Strony

KiB w sieci

środa, 16 kwietnia 2025

37/2025 - Patricia Briggs, Zrodzony ze srebra

Gwiazdek: 7

AutorPatricia Briggs
Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data polskiego wydania: 14 lutego 2018
Data oryginalnego wydania: 30 marca 2010
Cykl / seria: Mercedes Thompson (tom 5)
Kategoria: fantasy, science fiction
Stron: 392
Wersja: papierowa, posiadam
Oprawa: miękka
ISBN: 9788379643073
Język: polski
Cena z okładki: 39,90 zł
Tytuł oryginalny: Silver Borne

Kliknij, by wrócić do strony głównej

Wracamy do Mercy, do wilkołaków i zmiennokształtnych, do problemów ze stadem i... problemów ogólnie, bo wiadomo, kojot i wilki to zawsze masa problemów! Do tego dochodzi jeszcze Królowa Wróżek, coś zaginionego i coś srebrnego, i mamy już standardowo akcję bez trzymanki, na której bawiłam się przednio, wciągnęłam nosem w jeden dzień - i gdyby nie fakt, że muszę poczekać aż do lipca na kolejny tom, to już bym wciągała dalej przygody Mercy! Ale nic straconego, Fabryka wszak zapowiada już kolejny tom Alfy i Omegi, więc będzie się działo! jeeej! A póki co, sprawdzamy, jak się ma Mercy Thompson, co?

_________________________________________________________

Mercy powoli zbiera się po tym, co przeżyła z Timem, ale na szczęście sama nie jest - Adam jest cierpliwy, rozumie doskonale, co i jak. Nie zmienia to jednak faktu, że bierze Mercy na randkę, bo wszak coś się obojgu od życia należy, i tu zaczynają się schody... coś jest nie tak. Pomijając już fakt, że więź ze stadem kuleje, a nasza zmiennokształtna kompletnie nie umie w te klocki. Sytuacja wygląda dość nieciekawie, a sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy do gry wchodzi Samuel i jego wiek. Mercedes ma na głowie więc coraz więcej problemów, których nie chce, a jak to zwykle bywa, to tylko wierzchołek góry lodowej. Nieoczekiwanie Gloria ma dość kłamstw, zakazuje jej kontaktów z rodziną, ktoś na nią poluje, w stadzie dochodzi do rozłamu... i co z tym wszystkim ma wspólnego Finn, pewien miły antykwariusz, któremu Mercy miała zwrócić książkę? A, żeby było weselej, Królowa Wróżek uważa, że bardzo zabawnym będzie wejść do rozgrywek i po prostu pomachać swoimi absurdalnie długimi rzęsami... Co na to marrock, jak zachowa się Adam i dlaczego glock pod koszulką przydaje się na Dworach? 

Ten tom to zdecydowanie, emocjonalny roller coaster, w którym autorka serwuje nam wybuchową mieszankę sytuacji, wydarzeń i właśnie, samych emocji. Mercedes powoli zbiera się po tym, co się wydarzyło, jej świat jednak nie lituje się, nie głaska jej po główce. Zagubiona i zdezorientowana zmiennokształtna musi sobie poradzić ze wszystkim, ale nikt na nią nie czeka, a wręcz przeciwnie, wszystko pędzi w przód. Patricia Briggs nie serwuje nam kolejnej Marry Sue, która niczym taran pędzi w przód, i ciągnie za sobą fabułę - wręcz przeciwnie, pokazuje nam, że są sytuacje, które potrafią zniszczyć, potrafią zranić i nawet silna, charakterna postać nagle staje się zagubiona i zdezorientowana. A mimo to, stara się, podnosi, walczy. Ktoś na nią czyha, chce jej śmierci, ale ona się nie poddaje, na przekór wszystkiemu, stara się udowodnić światu, że umie być twarda. To lubię w tej serii. Że bohaterka się potyka, popełnia błędy, ale umie się do tego przyznać, cofnąć, zrozumieć błąd, a potem spróbować go naprawić i powiedzieć, że go zrobiła. Często z pomocą przyjaciół 

Przyznaję, że naprawdę fajnie mi się czytało ten tom - kilka różnych wątków dobrze się przeplatało, choć ich dynamika i tempo były bardzo różne. Chyba najbardziej wzruszył mnie Samuel. Tak, jego wątek śledziłam z największym zainteresowaniem, ale nie ukrywam, wątek watahy też był całkiem interesujący - Briggs świetnie rozwija tu kolejne sekrety i tajemnice łączące poszczególnych członków, w tym kwestię wyzwania alfy. Trochę za to wymęczył mnie wątek Podgórza - sama otoczka wokół, zanim ekipa się do niego nie dostała, była ciekawym, ale kiedy już się wszyscy tam dostali, była... No, była, ale chwilami wydawało mi się, że gdzieś tam, w którymś momencie, akcja odpływała na rzecz... rzęs i mrugania ;) 

Postacie, jak to u pani Briggs bywa, skonstruowane są naprawdę solidnie i mocno - nie mam zastrzeżeń. Nie ma tu merysujkowych istotek, które potrafią wszystko jednym mrugnięciem, nomen omen. Kiedy trzeba, jest poważnie, wzruszająco, solidnie, albo zabawnie. Mercy walczy z traumą, i się nie poddaje, stara się jak może, choć wokół znajduje się masa problemów, Adam okazuje się twardym alfą, który zrobi wszystko, by stado i jego wybranka trzymali się razem. Samo stado też pokazuje różne swoje oblicza, ale właśnie to sprawia, że dzięki temu, choć są niesamowitą mieszanką, świetnie się uzupełniają, a my coraz lepiej ich rozumiemy i akceptujemy. Autorka nie boi się sięgać po niekonwencjonalne schematy, pokazywać różne oblicza miłości (na szczęście sytuacji posuwisto-zwrotnych tu jak na lekarstwo, dosłownie, jedna scena i to napisana tak ze smakiem, że w zasadzie jej brak), ale przez to bohaterowie żyją i są bardzo, ale to bardzo naturalni.

W całokształcie, seria z mercedes Thompson to naprawdę świetne urban fantasy, które nie boi się sięgać po różne tematy. Mamy silną, główną bohaterkę, która co prawda wciąż, jak to kojot, wpada w przeróżne tarapaty, ale wychodzi z nich jakimś cudem. Do tego wplata się tu dyskretnie i subtelnie, ale z głową masę mitologii, robi się to zaś w taki sposób, że człowiek wręcz ma ochotę sięgać po baśnie i legendy z różnych stron świata i poznawać inspiracje, które stały za tymi historiami. Całość jest zaś okraszona humorem i lekkością, które sprawiają, że seria ta naprawdę czyta się wręcz sama. Co więcej, nie ma tu żadnych dziwnych głupot fabularnych, nie ma tu współcześnie tak wciskanych na siłę romansów, jakiś dziwnych rozwiązań fabularnych... mamy za to humor, przyjaźń, dawkę wzruszeń i naprawdę masę, ale to masę doskonałej rozrywki.

Seria o Mercedes Thompson to seria, którą na ślepo polecam każdej osoby, która szuka dobrego urban fantasy. Która chce wilkołaków, wampirów, wróżek i Pradawnych, magii i duchów, mitologii i dawki absolutnie rewelacyjnych bohaterów, którzy na długo zostają w pamięci!

A jak jest naprawdę? Oceńcie sami ;) A przy okazji, możecie postawić mi kawę jak się podobało ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz