poniedziałek, 14 kwietnia 2025

33-36/2025 - Romaniuk Agata, Kocia Szajka i...





Gwiazdek:
 7/6/7/6

AutorAgata Romaniuk, Malwina Hajduk
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Agora
Data polskiego wydania: 22 marca 2023/ 27 września 2023 / 15 maja 2024 / 23 października 2024
Data oryginalnego wydania: -
Cykl / seria: Kocia Szajka (tom 6, 7, 8, 9)
Kategoria: fantasy, science fiction
Stron: 120/120/117/120
Wersja: papierowa, posiadam
Oprawa: twarda
ISBN: 9788326840661 / 9788326841910 / 9788326842825 / 9788383800820
Język: polski
Cena z okładki: 46,90 zł
Tytuł oryginalny: -

Kliknij, by wrócić do strony głównej

No i stało się, wzięłam się za bary z długo już oczekującymi na pomniejszej hałdce zagłady pozycjami... i oczywiście, padło na coś, co pewnie zaskoczy wszystkich wokół, patrząc na to, co zwykle czytam, no ale, bywa. Zmierzyłam się bowiem z... książkami dla dzieci, a dokładniej z czterema pozycjami z serii o przygodach Kociej Szajki, czyli, gdyby ktoś nie wiedział, przygodach grupy kocich detektywów pochodzących, a to ciekawe, z mojej rodzinnej miejscowości. Obojętnie nie mogłam przejść - i choć "Klątwa starego kina" kończy przygodę kotów z Cieszynem, to jednak z przyjemnością śledziłam ich losy i bawiłam się przednio, z rozbawieniem śledząc przygody rozbrykanych kociaków. A ponieważ książeczki są naprawdę cieniutkie, zawierają potężną dawkę obrazków, tym bardziej, błyskawicznie je pochłonęłam w jedno popołudnie... (Poniższa opinia dotyczy czterech kolejnych tomów, o numerach od 6 do 9!) Zapraszam!

_________________________________________________________

"Kocia Szajka i klątwa starego kina" to trochę sentymentalna, trochę naiwna (o tym za chwilę) podróż Cieszyńską Wenecją, gdzie od kilkudziesięciu już lat niszczeje budynek starego kina. W tej opowieści jednak pani Agata Romaniuk baśniowo wskrzesza kino, remontuje je... ale nie wszystko idzie tak, jak iść powinno. Coś stuka, coś puka, coś straszy starszą panią z sympatycznym pudlem, więc Kocia Szajka (swoją drogą, niemożliwie bawi mnie ta nazwa) bierze wszystko w swoje pazurki. Morfeusz, Poziomka, Komandos, bracia Piksele, Bronka i Lola, wraz z minimalną pomocą aspirant Walerki Koczy - postanawiają sprawdzić, co kryje się w remontowanych murach. Jakim więc jest zdumienie, gdy odkrywają Precelka, kocią sierotę, którą przygarniają... Ale czy uda się im odkryć, kto stoi za zagadką klątwy starego kina? Kto może chcieć zniszczyć historyczną perełkę na mapie miasta? Zagadka godna prawdziwych, kocich detektywów! 

"Kocia Szajka i gondola przemytników" przenosi nas... do Wenecji. Komandos oświadcza się Loli, a ta stwierdza, że może wszystko odbędzie się... w Wenecji. Ale nie tej włoskiej, ale swojskiej, Cieszyńskiej, uroczym zakątku miasta, który doprawdy, tylko gondoli brak. Ale co zrobić, bilety kupione, więc tak oto nasi dzielni detektywi lądują w okolicach Placu Świętego Marka, a tam - czeka na nich nieoczekiwanie zagadka! ktoś wykrada drogocenne księgi i wywozi je gondolami za miasto. Czas spleść ogony, porzucić kottocino i ruszyć na rozwiązanie sekretów, uważając, by nie wpaść do kanału... a że przy okazji miłość w powietrzu wisi (kto powiedział, że koty muszą w marcu miłość wyznawać? No kto?)...

"Kocia Szajka i zaginione bajki" to leniwe popołudnie, w czasie którego nasza kocia ekipa postanawia obejrzeć klasykę filmów animowanych - starsze pokolenia Polek i Polaków świetnie pamiętają takie klasyki jak "Reksio", "Porwanie w Tuturistanie" i inne hitowe kreskówki bielskiego studia rysunkowego, swojsko zwanego "OKO". W tym wypadku Morfeusz stwierdza, że na ekranie... widzi swojego nieznanego ojca, więc tym bardziej, warto się kotom do Bielska wybrać i bliżej zapoznać z historią. Na miejscu ekipa zapoznaje się z działalnością studia i digitalizacją klasyków, ale jednocześnie zaś odkrywa, że... ktoś ukradł aż dziewięć filmów z Reksiem! Sprawa nie może zostać nierozwiązana, zwłaszcza, że bielskie smakołyki kuszą, oj... kuszą... No i kim jest ojciec Morfeusza!?

Ostatni z czterech tomów, to zagadka zniknięcia sztygara z kopalni węgla Guido w Zabrzu. "Kocia Szajka i czarne złoto" przenosi bandę sympatycznych kociaków do Zabrza, gdzie kociaki muszą dyskretnie porozglądać się po kopalni, przy okazji poznając nowe zagadnienia, nowe słówka a jednocześnie pilnują, by węgiel zanadto im na futerkach i wąsach nie osiadł. Co z całą sytuacją ma Bebok, Barbórka za rogiem... ahhh, doprawdy, pełno mają koty tu roboty, i nie ma czasu na nudę!

"Kocią Szajkę" znam, lubię i naprawdę z chęcią śledzę, kiedy wyjdą kolejne tomy, tylko jakoś po drodze nie było, by po kolei czytać, dlatego, kiedy już nadeszła ta chwila, sięgnęłam na raz po wszystkie cztery tomy. To lekkie, humorystyczne powieści, w których główne role grają koty, które przyjaźnią z ludźmi i oczywiście, rozwiązują zagadki kryminalne. Oczywiście zagadki powiązane albo z Cieszynem, albo z miejscami, które kociaki odwiedzają, jednocześnie zaś edukują i wprowadzają dzieci w świat. Muszę przyznać, że historia kotów, które są absolutnie sympatyczne, w dodatku potrafią całkiem humorystycznie rozwiązywać problemy, szybko podbiła mi serce, choć jestem o wiele za duża, jak na docelowego czytelnika, no ale... trzeba być dumnym z miejscowych sław, prawda? ;) No. Postanowiłam więc sięgnąć w hałdkę zagłady i zamknąć, przynajmniej póki co, serię, którą młodsze pokolenia znają i starsze w sumie też, a wszystko za sprawą pani Agaty Romaniuk, bliżej znanej młodszemu pokoleniu jako "Pani Wieczorynka". Nie, nie pytajcie mnie, ja też nie wiedziałam, a moje "dziecko" nie ogląda bajek - po prostu, mam psa ;) Ale to w głowie tej pani narodził się taki pomysł i tak oto, najpierw wędrując uliczkami Cieszyna, a później coraz bardziej światowo, ruszyliśmy z Szajką poznawać świat.

Książki ogólnie czyta się naprawdę błyskawicznie. Duża, wyraźna czcionka, mało tekstu, warstwa humorystyczna i ilustracje Malwiny Hajduk robią robotę - zwłaszcza te ostatnie, zabawne, wyraziste, przyciągają uwagę swoim stylem i charakterem. Naprawdę, fajnie się poznaje kolejne kocie przygody, choć, no właśnie, mam pewien zgrzyt z tą całą "szajką". Niestety, ale słowo "szajka" to nic innego, jak "zorganizowana grupa prowadząca działalność przestępczą" a tu mamy wychowane, grzeczne koty, które pokazują dzieciom, jak należy się zachować, ale i proponują na swój sposób wycieczki dla całych rodzin, bo i Cieszyn, i Bielsko i Zabrze - są absolutnie warte uwagi. Co więcej, wszystkie książeczki mają mapki, więc z grubsza można się odnaleźć, i pobawić. 

Dla ciekawskich dodam tylko, że w Cieszynie jest prawdziwy Koci Szlak - można zwiedzać miasto, wędrując uliczkami i poszukując sylwetek wszystkich kocich agentów!

O postaciach się nie wypowiem, bo - po prostu - to postacie dla dzieci. Są przerysowane, specyficzne, i choć mogłabym, to po prostu przymykam oko. Koty są urocze, ludzie muszą mieć cechy, po których dzieciaki je zapamiętają, i cóż więcej, ma to sens, gra to i po prostu zachowuje się super, acz, miałam momentami wrażenie, że autorka przemyca i dla rodzica jakieś mrugnięcie okiem... ;)

W całokształcie - "Kocia Szajka" to absolutnie super seria dla małych i dużych. Bawi, uczy, kusi wycieczkami, napisana jest prostym, jasnym, zrozumiałym językiem, ma świetne ilustracje, a co ważniejsze, była też nagrodzona nagrodą "Tata Też Czyta 2024" (a dokładniej, Kocia Szajka i zaginione bajki), czyli całkiem ważną nagrodą świata literackiego, o której nie mówi się za wiele i za głośno, a szkoda. To historie bezpieczne, sympatyczne, lekkie, dla miłośników kotów, ale nie tylko - bo myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Zarówno ten duży jak i ten mały... ;)

A jak jest naprawdę? Oceńcie sami ;) A przy okazji, możecie postawić mi kawę jak się podobało ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz