czwartek, 29 maja 2025

51/2025 - Natsu Hyuuga, Ikki Nanao i inni, Zapiski zielarki #13

Gwiazdek:
 8

AutorNatsu Hyuuga, Ikki NanaoNekokurage
Tłumaczenie: Sara Manasterska
Wydawnictwo: Studio JG
Data polskiego wydania: 30 kwietnia 2025
Data oryginalnego wydania: 2024
Cykl / seria: Zapiski zielarki (tom 13)
Kategoria: komiksy
Stron: 180
Wersja: papierowa, posiadam
Oprawa: miękka, z obwolutą
ISBN: 9788382577112
Język: polski
Cena z okładki: 32,99 zł
Tytuł oryginalny: Kusuriya no Hitorigoto

Kliknij, by wrócić do strony głównej

TAK! JEST! Jest! Wyczekany, wytęskniony, 13 tom przygód MaoMao! I choć z anime już wiem, co dalej, to jednak nie mogłam odpuścić sobie przyjemności zagłębienia w może nie tyle pierwowzór (bo light novelą toto nie jest), co w mangową wersję historii, która jednak nieco różni się od anime. A mimo to, absolutna uroczność kreski i wciągająca historia dziejąca się na kolejnych stronach powoduje, że chce poznać kolejne przygody MaoMao i Jinshiego, czyli absolutnie chyba mojej ulubionej pary, których "romans" jest tak bardzo nieromantyczny i wolny, że po prostu kradnie wszystko. Dodajmy do tego śliczną kreskę i naprawdę dobrze wymyśloną historię z masą intryg i spisków - i czego chcieć więcej? Więcej MAOMAO! :D Zapraszam! ;)

_________________________________________________________

Polowanie się zakończyło, Zamaskowany Arystokrata jest bezpieczny, za to pies znalazł winnego. Ale i tak, sprawy nie ulegają rozproszeniu. Kto jest winien dostarczenia na polowanie najnowszego modelu zachodniego pistoletu? Ta tajemnica jeszcze nie raz pewnie spędzi sen z powiek nie tylko Xiaomao. Tak samo jak wspomnienie pewnej żaby... Ale hej, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bezoar jest w dłoniach naszej zielarki! W związku z tym cała poważna rozmowa idzie w cholerę... No niestety, musimy uzbroić się w cierpliwość, by poznać sekrety broni i tego, kto polował na arystokratę. Potem przenosimy się do łaźni - Xiaolan szuka możliwości zatrudnienia, więc łaźnie zdają się być świetnym punktem startu. Nasza zielarka, dzięki wychowaniu w Gryszpanowym Pawilonie zna kilka sztuczek, które i jej samej jak i jej przyjaciółkom mogą nieźle pomóc... póki nie okazuje się, że oto nagle najmłodsza z konkubin, pani Li Shu nie będzie potrzebowała pomocy w rozwiązaniu zagadki pewnego ducha... i dlaczego nagle pan Jinshi chce odzyskać prawo własności nad MaoMao!? Hallo, panie Jinshi, przecież Xiaomao dostała bezoar, będzie cicho... Kiedy zgadaka ducha zostaje rozwiązana, a przy okazji też kwestia zachowania względem młodziutkiej konkubiny, ostatnia opowieść dotyczy pucharka lodów, które dumnie prezentują się na okładce (swoją droga, ślicznej). Xiaolan pakuje się w tarapaty, z których wyciąga ją zielarka, samej znów pakując się w nowe tarapaty... ale za to tworzy absolutnie przepyszny deser...

Oh, deer, ależ ten tom mi zrobił przyjemność z czytania! Nie tylko fabuła, która - mimo oglądania anime - jest mi znana, ale i samej historii, do której wróciłam, jak do starej przyjaciółki, która doskonale wie, czego mi trzeba i czego szukam. Świetna fabuła, która trzyma w niepewności, wyraziste postacie, fabuła, która wciąga i która potrafi w najmniej oczekiwanym momencie skręcić w bok, by zaskoczyć - tak, tego było mi trzeba i to chciałam w mandze tego typu! Tu gra wszystko, tu mamy serio, dobrze przemyślaną, trzymającą w napięciu fabułę.I to ja lubię.

Historia wymyślonego, chińskiego królestwa, w którym żyje nasza zielarka i wszystkie osoby z jej otoczenia okazała się niesamowicie wciągającą, niesamowicie intrygująca opowieścią, która, na bazie anime - wciąga cały świat. Wszyscy spekulują, wszyscy komentują, zakładają, kto i jak i gdzie. Mnie zaś interesuje fabuła, która absolutnie świetnie wciąga i sprawia, że chcę jeszcze. Co krok MaoMao wkopywana jest w różne problemy i sytuacje pozornie bez wyjścia, ale przez swoją inteligencję i zdolność kojarzenia faktów, szybko udaje się jej zyskać, co chce... a jednocześnie w mandze mamy podkreślane charaktery postaci, pokazywanie, jak różnie są wychowane i nauczone do różnych wydarzeń. Czego chcieć więcej?

To zdecydowanie ślicznie narysowana manga, która zachwyca bogactwem kadrów, kreską i historią. Przemyślane zagadki i działania, które kolejne postacie podejmują. Akcja nieśpiesznie rusza do przodu, i choć niektóre osoby może to denerwować, dla mnie taki rozwój między postaciami, skrywanie tajemnic i unikanie konfrontacji między głównymi bohaterami - generuje całkiem ciekawą dynamikę, a oprócz tego, w najmniej oczekiwanych momentach, świetny humor. Bystre oko szybko zauważy też dymki należące do MaoMao, która jest poza kadrem, ale łatwo poznać, że to jej słowa po... charakterystycznym kociaku.

O postaciach się nie wypowiem, mówiłam już o nich wystarczająco dużo wcześniej, by zmilczeć ten fakt. Mam swoich ulubieńców, niektórym kibicuję bardziej, a niektórym o wiele mniej. Co prawda, znów, dzięki anime, zaspojlerowałam sobie niektóre osoby, jednak w niczym nie przeszkadza mi obserwacja, jak na kartach mangi relacje między nimi się rozwijają. Powoli, subtelnie, ale stale. To lubimy!

Trzynasty tom zaczyna zdradzać coraz więcej sekretów i tajemnic cesarskiego pałacu. Czujne oko wyłapuje niuanse, a naprawdę dobrze rozpisana fabuła nie nudzi, a wręcz przeciwnie, bardzo wciąga. To naprawdę świetna manga, której warto dać szansę, i po prostu bawić się dobrze, równolegle uzupełniając nawet swoją wiedzę z anime - bo warto. I choć różni się nieco szczegółami, to wciąż daje masę frajdy. Bardzo subtelny romans, dawka wiedzy i humor. Zdecydowanie polecam sięgnąć! ;)

A jak jest naprawdę? Oceńcie sami ;) A przy okazji, możecie postawić mi kawę jak się podobało ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz