środa, 6 sierpnia 2025

70/2025 - Susan Ee, Penryn i kres dni

Gwiazdek:
 1

AutorSusan Ee
Tłumaczenie: Jacek Konieczny
Wydawnictwo: Wydawnictwo Young
Data polskiego wydania: 26 marca 2025
Data oryginalnego wydania: 12 maja 2015
Cykl / seria: Angelfall (tom 3)
Kategoria: fantasy, science fiction
Stron: 344
Wersja: papierowa, pożyczona
Oprawa: miękka
ISBN: 9788383716732
Język: polski
Cena z okładki: 54,99 zł
Tytuł oryginalny: End of days

Kliknij, by wrócić do strony głównej

Susan Ee to niewątpliwie au(ć)torka znana z tylogii Angelfall. Trylogii, która latała po pokoju aż miło, i była jak banda Renif... OBSERWATORÓW z tego tomu, co są jak obskubane kurczaki z połamanymi, wyszarpanymi piórami - ALE WCIĄŻ LATAJĄ! Kretynizm goni kretynizm, ilość faceplamów na stronę brzmiał jak oklaski w pewnym utworze Piotra Rubika - a ja zastanawiałam się, dlaczego takie cieniutkie coś czytam dwa tygodnie i przechodzę katusze, ku, oczywiście, uciesze najlepszej ekipy towarzyszącej, czyli karczmianego discorda. Penpredatokretynka kiślu w majtkach ma tyle, że wypełni wannę na raz, Rafałek jest adonisem, a Belial dostaje najbardziej kretyńską scenę, jaka mogła być. Gotowi? Bo ja nie, więc króciutko, ale i tak, zapraszam!

piątek, 1 sierpnia 2025

69/100 - Andrzej Sapkowski, Rozdroże kruków

Gwiazdek:
 2

AutorAndrzej Sapkowski
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: superNOWA
Data polskiego wydania: 29 listopada 2024
Data oryginalnego wydania: -
Cykl / seria: Wiedźmin Geralt z Rivii (tom 0.1)
Kategoria: fantasy, science fiction
Stron: 292
Wersja: papierowa, pożyczona
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375782073
Język: polski
Cena z okładki: 59,90 zł
Tytuł oryginalny: -

Kliknij, by wrócić do strony głównej

Z Andrzejem Sapkowskim nie lubię się specjalnie. Powiedzmy sobie szczerze: czasy, w których zachwycałam się jego prozą, zostały we wczesnych 2000, kiedy miałam te "naście" lat, a okładki z tej serii wychodziły jeszcze białe i często z dopiskiem "Polityka" gdzieś na dole. Oczywiście, że się zgodzę, że wiedźmin jest rodzajem naszego literackiego dobra kulturowego, rozsławionego na cały świat (głównie za sprawą CD Projekt Red, ale ciii), ale minęły czasy, kiedy się nim jarałam. A teraz, kiedy już minął szał na tą część książki, trafiło mi się jak ślepej kurze spleśniałe ziarno. I to dosłownie. Spleśniałe, zepsute i niestrawne wystarczająco, bym w połowie chciała książką rzucić. Niestety, miałam zakaz rzucania. Ograniczyłam się więc tylko do bluzgów i świadomości, że zmarnowałam sobie popołudnie. To co? Chcecie posłuchać krótkiej pieśni mego ludu o tym, jak bardzo Sapkowski się zestarzał i połakomił na kasę w moim odczuciu? To zapraszam!