Gwiazdek: 7
Autor: Agnes Tołoczmańska, Małgorzata Węglarz
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Wydawnictwo RM
Data polskiego wydania: 16 października 2024
Data oryginalnego wydania: -
Cykl / seria: -
Kategoria: reportaż
Stron: 264
Wersja: papierowa, posiadam
Oprawa: miękka, ze skrzydełkami
ISBN: 9788381515139
Język: polski
Cena z okładki: 44,90 zł
Tytuł oryginalny: -
Kliknij, by wrócić do strony głównej
_________________________________________________________
Cena z okładki: 44,90 zł
Tytuł oryginalny: -
Kliknij, by wrócić do strony głównej
Czy kiedyś zastanawialiście się, co się dzieje z ciałem po śmierci od momentu zgonu aż do pochowania na cmentarzu? Co się dzieje za drzwiami zakładu pogrzebowego, dlaczego zmarły wygląda tak spokojnie i czy można zrobić niemal prawdziwe "party hard" trumną (o tym trochę później)? Jak wygląda praca tanatokosmetologa, jakie są cmentarne trendy... I o co chodzi z całym tym dziwem, który dzieli żywych od zmarłych. I od stypy. Masa pytań, skompresowana do naprawdę przyjaznego w formie i wydaniu podręcznego przewodnika "o tym, co dzieje się po śmierci, ale przed pochowaniem". Wszystko o branży cmentarnej i nieco więcej, niż człowiek chce wiedzieć - ale bał się zapytać - jest skryte pod tą prześliczną okładką.
Zapraszam!
Zapraszam!
_________________________________________________________
Na wstępie, dziękuję wydawnictwu Wydawnictwo RM za zaufanie! I przyznaję, że to była absolutna uczta - jakkolwiek to nie brzmi dziwacznie - bo czytało mi się wyśmienicie, i jestem absolutnie zachwycona tym, co wpadło mi w łapki.
Tematyka pośmiertna była już tu raz poruszana - w efekcie czego na już nie raz przeze mnie tu polecanej Fantastycznej Karczmie - a raczej jej discordowej częsci - żyje zbrodniczy dywan i zawijamy w niego wujka co się nawinie ;) Lekkość, z jaką napisano o tak wszak trudnym temacie sprawił, że z pełnią otwartości podeszłam do kolejnej książki spod szyldu "mamy zwłoki i co teraz". I szczerze, to serio, inspirująca, pełna ciekawostek książka, która przybliża jednak bardzo trudny temat, z którym spotykamy się praktycznie wszyscy. Bo temat jest bardzo trudny, autorki jednak podeszły do niego z pełnią profesjonalizmu, spokoju - i nawet dawką humoru, wcale nie do końca tak czarnego, jak można by się spodziewać. Z zainteresowaniem więc czytałam prowadzenie "za rączkę i do urzędu", czyli wszystko, co powinnam wiedzieć.
Krótkie, solidnie opracowane rozdziały praktycznie "bezboleśnie" przeprowadziły mnie przez kolejne aspekty. Od zabrania zwłok po wybór kwiatów na grób - to ostatnie okazało się bardzo zresztą ciekawym rozdziałem, i, nomen omen, będę musiała sobie przy jakieś okazji policzyć kwiaty w wiązance... Ale dobra, bo skaczę po tematach, to od początku.
Autorki w bardzo konkretny i powiedziałabym, że zwięzły sposób odkrywają przed czytelnikiem karty. Od rozprawienia się z mitami narosłymi wokół branży pogrzebowej, przez krótkie know-how, nie tylko w zakresie, jak wygląda przygotowanie pogrzebu "od kuchni", ale też i dla żałobnika mamy przewodnik, co przygotować dla zmarłego, jak się zachować, co wybrać. Poznamy przepisy prawne, zwyczaje okołopogrzebowe i ich genezę, dowiemy się też, jak to wygląda z naszymi braćmi mniejszymi i poznamy różnice między nagrobkami, dlaczego groby tak długo nie są obudowane i czy korzystniej wybrać trumnę czy urnę? A skoro o trumnach mowa... Obśmiałam się jak głupia, choć potem sprawdziłam - faktycznie - istnieją trumny z okienkiem i podświetleniem LED. A potem party hard na cmentarzu, kolorowe światełka... wyobraźnia szaleje? Nie dziękujcie:
Nie bierzcie mi za złe tego gifa, po prostu świetnie obrazuje to, co moja wyobraźnia podsunęła sobie z chwilą, gdy poczytałam o tych podświetlanych trumnach. No... To tego.
Ogólnie, pod prześliczną, bo naprawdę, prześliczną okładką, czai się solidna pigułka wiedzy - od początku do końca. Przyda się zapewne każdemu, kto musi mierzyć się z problemem organizacji pochówku, ale też i dla zaspokojenia zwykłej ciekawości, co i jak. Niezaprzeczalnym plusem całej tej publikacji jest fakt, że autorki są powiązane z branżą funeralną: Małgorzata Węglorz zajmuje się pisaniem literatury faktu właśnie o tejże tematyce, zaś Agnes Tołoczmańska to tanatokosmetolog. Tak więc, nie da się odmówić faktu, że po prostu obie panie znają się na rzeczy i wiedzą, "co dalej" zrobić. A chyba każdemu przyda się taka wiedza. Może czasem obrzydliwa, może czasem krępująca, ale z pewnością interesująca.
Masa przypisów (dobra, garść, ale niezła garść), skompresowane pytania i odpowiedzi, dość momentami żartobliwe - czego chcieć więcej? Dla mnie chyba tylko więcej podobnych książek, które rozwiewają wiele mitów obrosłych wokół, ironio, śmierci. Ale zaczyna obserwować powolny proces pojawiania się ich na rynku wydawniczym, acz nie wiem, jak z treścią (tu się kłania wywiad z grabarzem, i nie, nie chodzi mi o muzyka). Zapewne w końcu to sprawdzę, bo ja to ja, ciekawość pcha mnie do sięgania po czasem dziwne książki... 😵
W całokształcie, książkę polecam bardzo, wszystkim nie tylko zainteresowanym branżą funeralną, ale po prostu, zaintrygowanym tym, co w trawie piszczy. Pod intrygującym tytułem bowiem skrywa się solidna dawka wiedzy, którą można wykorzystać w najmniej oczekiwanym czasem momencie - choćby, aby zaskoczyć znajomych. O tak. I to jest też ważne! :D Lekkość, odrobina humoru (czasem czarnego), ale i płynność w opisywanych działaniach sprawia, że to książka komfortowa, mimo dość trudnego tematu. Komfortowa i zdecydowanie godna polecenia!
A jak jest naprawdę? Oceńcie sami ;) A przy okazji, możecie postawić mi kawę jak się podobało ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz