Grudzień to miesiąc zdecydowanie wyzwaniowy. Nie tylko dlatego, że koniec roku, ale dlatego też, że pracując gdzie pracując, po prostu wracam z pracy wykończona i nie mam czasem sił czytać. Ale się starałam, więc... Chyba nie jest najgorzej?
A może jest. Ciężko powiedzieć. Na pewno jednak zrobiłam sobie zbiór całego roku, i wypisałam sobie, co przeczytałam i co kupiłam w tym roku. Zaskoczenia... są. Oczywistości również. Jak w przyszłym roku? Listy zamierzam się trzymać, a jak to jest - wiadomo, Fantastyczna Karczma jak zawsze umie mnie skusić na coś spoza listy... ;)
A jak jest? No to już tu zapraszam do podsumowania, które znajduje się poniżej, a całoroczne podsumowanie już niedługo! :)
Zaczynamy wyliczankę!
- Złoty syn - antyutopia pełna krwi i za dużej ilości przemyśleń głównego bohatera. 5/10
- Smocza Lanca. Opis świata -czyli dobry podręcznik do RPG nigdy nie jest zły, choć nie ustrzegł się kilku błędów. 7/10
- https://kaginbooks.blogspot.com/2024/12/1082024-dawid-gora-halny-wiatr-ktory.html - z reportażami mam dość trudną relację, ciężko mi trafić na taki, który mnie zachwyci, ale tu się udało. 8/10
- W cieniu smoków tom 1 - komiks z uniwersum D&D? POPROSZĘ! 7/10
- Dungeons & Dragons. Wrota Burzy tom 1 - kolejny komiks w klimatach D&D? Rozpieszczam się? 7/10
- Cień bogów - czyli trochę pokemonowa, mocno gifowa opinia, w której daję upust frustracji, jak to mówi mi się, że jest się słomianinem albo inszym wajkingiem, bez mówienia mi tego prosto w twarz. 5/10
- Dungeons & Dragons. Wrota Burzy tom 2 - nie wszystek D&D co się świeci, więc finał gna na łeb i szyję, a scenarzysta zapomniał, że można posić o dodatkowe zeszysty. 4/10
- W cieniu smoków tom 2 - zaczyna się rozwijać, ciekawa fabuła, postacie i scenariusz. 6/10
- W cieniu smoków tom 3 - rzutem na taśmę, nie mogłam przejść obojętnie. Nie żałuję! 7/10
- W cieniu smoków tom 4 - finał, który sprawił, że chwilę dochodziłam do siebie. Mimo zmian rysowników, doprawdy, bawiłam się przednio i chcę więcej D&D w Polsce! 7/10
Ogólnie, myślałam, że jest naprawdę ze mną źle, ale jednak nie. Jasne, ktoś powie, że oszukuję, bo komiksów mam 6, a książek aż albo tylko 4 (z czego 1 to podręcznik do RPG), ale wciąż - są to lektury, wciąż jest to coś, co udało mi się przeczytać. Mimo wszystko czuję swego rodzaju dumę, bo pracując w handlu, grudzień stanowi dla mnie nie lada wyzwanie, by po prostu znaleźć czas i przeczytać więcej, niż jedną stronę, nim zmęczona dniem za kasą, po prostu nie padnę spać. Z kupowanych nie mam co się chwalić, bo kupiłam w tym miesiącu tylko komiksy z D&D.
A jak tam u Was? :) Nawet jedna książka to zawsze książka! Będzie mi miło, jeśli się pochwalicie w komentarzach, ile przeczytaliście :)
P.S. Źródło grafiki to Pinterest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz