KiB w sieci

sobota, 15 kwietnia 2017

80. Nędznicy - Victor Hugo

Kocich łapek: 10
czytałam: 3 dni
autor:
tłumaczenie: Maciej Żurowski
wydawnictwo: Elipsa
wydanie: I (1994)
cykl: -
stron: 648 
wersja: papierowa/posiadam
oprawa: twarda
ISBN: 83-86013-08-7
cena z okładki: -
tytuł oryginalny: Les Misérables


 
 A wszystko zaczyna się od kradzieży bochenka chleba! Historia byłego galernika Jana Valjeana, komisarza Javera, Fantyny, Kozety i bojowników z paryskiej barykady staje się wielowątkową powieścią rozgrywającą się w XIX-wiecznej Francji. Stanowi zarówno wnikliwe spojrzenie na socjologiczne mechanizmy rządzące społeczeństwem, jak i zadziwiająco trafną analizę natury ludzkiej. Ale przede wszystkim jest pełną wartkiej akcji i przygód historią z pogranicza kryminału.
 

 Zadziwia fakt, że ta powstała w drugiej połowie dziewiętnastego wieku powieść, ciągle króluje na listach bestsellerów, jest jedną z najczęściej komentowanych książek w historii literatury. O niesłabnącej popularności "Nędzników" świadczą liczne musicale, adaptacje filmowe i animowane. Historia Jana Valjeana, Javerta i Kozety znana jest nie tylko dorosłemu czytelnikowi, ale i młodemu odbiorcy.
 Przez bardzo długą chwilę siedziałam i zastanawiałam się, jak opisać tą klasykę literatury światowej. monumentalne, absolutne arcymistrzowskie dzieło, wzbudzające kontrowersje i emocje na równi. Dlatego dziś i teraz nie będzie standardowo. Nie będzie o fabule i postaciach. Będzie ogólnie. Nie czuję się na siłach, by udźwignąć ciężar tej powieści tak klasycznie.


  Jean Valjean to postać absolutnie nietuzinkowa i zapadająca w pamięć. Były galernik, skazany na śmierć i zapomnienie zostaje uratowany przez Kozetę, małą dziewczynkę. jego wewnętrzna przemiana następuje stopniowo ale nieubłaganie. Stopniowo, powoli, nieubłaganie, poznajemy jego życie, podobnie jak poznajemy życie innych postaci. A potem.... Potem zostajemy w zadumie nad powieścią, zauroczeni i zafascynowani mistrzostwem pióra, poruszeni swoistą nieczułością, zaskoczeni obrazem grobu... Pozornie proste życie ponapoleonowskiej Francji, szarpanej jeszcze ranami po rewolucjach, stojącej u progu nowych wydarzeń historycznych - niby nic, a jednak na tym tle rysują się nam losy bohaterów, od tych niezwykłych i zapadających w pamięc (właśnie Jean) poprzez Kozetę, a na tych zwykłych i drugo- czy nawet trzecioplanowych kończąc. mamy tu olbrzymią lekcję historii Francji rozszarpywanej powstaniami, rewolucjami, bitwami ale i uczuciami zwykłych, szarych ludzi. 


  Paryż w "Nędznikach" to miejsce zaskakujące. Miasto w mieście - nie tylko szare i ciemne zaułki ale i szerokie, barwne i tłumnie odwiedzane przez przechodniów bulwary, ale i kanały pod Paryżem, w których mieści się drugie życie tego miasta. Trafność, spostrzegawczość i błyskotliwość Hugo przewija się przez karty powieści raz po raz, wciąż nieoczekiwanie zaskakując. Autor potrafił zatrzymać się i poświęcić pozornie błahej sytuacji sporą ilość stron, by potem z lekkością powrócić do głównej opowieści - a wszystko to czynił tak, jakby było to czymś oczywistym. Mnogość wątków, wyrafinowanie i - chyba najważniejsze - dbałość o szczegóły sprawiły, że lektura była dla mnie absolutną przyjemnością, której oddałam się bez reszty, pochłonięta do cna. 


 A narracja? Ta prowadzona jest spokojnie, leniwie wręcz, łagodnie. Z pietyzmem prowadzi się nas po paryskich zaułkach, pozwalając czytelnikowi na własną, nieśpieszną podróż, niemalże z palcem po mapie wodząc śladami Jeana, Mariusza i Kozety. misternie niczym pajęczyna, wciąga się czytelnika do środka, zabiera mu wszystko, w zamian zostawiając z niedowierzaniem i emocjami. Absolutne mistrzostwo, które nawet teraz, już wszak długo po lekturze "Nędzników" - wciąż wywołuje we mnie skrajne emocje i chaos myśli. 

 Jedna rzecz jest jednak niezaprzeczalna - "Nędznicy" to absolutna klasyka do której należy dorosnąć, by w pełni docenić mistrzostwo kunsztu Victora Hugo, jego geniusz i zmysł obserwacyjny nie tylko świata, ale i ludzi. To pozycja, która na długo zapada w pamięć, staje się niejako kanoniczna, wyznacza punkt, poniżej którego mało która książka ośmieli się spaść. A na koniec, zostawi nas z poczucie zaskoczenia i pustki, ze jak to, że to już, ale dlaczego? Zdecydowanie, to pozycja, po którą sięgnę jeszcze nie raz, z przyjemnością delektując się kunsztem pisarskim Hugo, który teraz wydaje się nieosiągalny. Z niekłamaną ochotą znów przemierzę z Jeanem i Mariuszem paryskie kanały, poobserwuję życie mieszkańców i zapłaczę nad bezdusznością Kozety...


1 komentarz:

  1. Znam Nędzników głównie przez musical - podobnie jak Notre Dame de Paris. Cała fabuła jest mi znana i po prostu na razie nie czuje potrzeby, by po tego autora sięgać.

    OdpowiedzUsuń