KiB w sieci

piątek, 15 marca 2024

20/2024 (240) - Maki Enjoji, Długo i szczęśliwie?!

 

Gwiazdek: 6/5

Autor: Maki Enjōji
Tłumaczenie: Milena Woźniak
Wydawnictwo: Studio JG
Data polskiego wydania: 22 grudnia 2023
Data oryginalnego wydania: 01 stycznia 2009
Cykl / seria: Długo i szczęśliwie?! 
Kategoria: komiksy
Stron: 
Wersja: papierowa, posiadam
Oprawa: miękka
ISBN: 9788382573077/9788382573572
Język: polski
Cena z okładki: 29,99 zł
Tytuł oryginalny: Hapi Mari



Dziś trochę nietypowo. Nawet bardzo, bo w jednym wpisie wrzucę dwa tomy mangi. Tak, wiem, niektórzy powiedzą, że idę na skróty, i po co tak, ale nie będę się powtarzać z tym samym, zwłaszcza, że wciągnęłam nosem obia tomiki i tym samym zamknęłam historię Chivy i Hokuto. Niejako - w końcu. Bo na koniec strasznie się już męczyłam z tą historią, mimo niewątpliwej urody kreski...
_________________________________________________________________________________


Przyznaję szczerze, że do zapoznania się z tą serią zachęciła mnie właśnie kreska - śliczna, ozdobna, kojarzyła mi się niezmiennie z mangą i anime lat 80tych i wczesnych 90tych. Niech pierwszy rzuci kamieniem, który nie oglądał "Czarodziejki z Księżyca", albo nie miał mangii w łapkach. Skojarzenia nasuwały się same! No ale...

Historia jest prosta jak budowa cepa: młodziutka pracownica biurowa, by spłacić dług, pracuje w klubie. Tam przez przypadek poznaje swojego szefa, oblewa go alkoholem, a na koniec dowiaduje się, że zostanie jego żoną. Fabuła brzmi trochę naciąganie? No... jest. Później poznajemy już perypetie aranżowanego małżeństwa, gdzie on jest początkowo zimny i zupełnie nie zainteresowany, ona stara się ze wszystkich sił.... Później obserwujemy powolną przemianę obojga, ich starcia z rodziną. Historia miłości, docierania się... Niby przyjemna dla oka obyczajówka, niby nic niezwykłego, a jednak gdzieś tam pod tym czai się historia tragedii, straty, braku zrozumienia. 

Historia całkiem przyjemna, lekka, ale zupełnie nie wciągająca. Czytałam raczej dla samej kreski, niż dla fabuły. Wątek rodziny, czy prowadzenia firmy ciekawił mnie bardziej, niż relacje głównych bohaterów. Czytało się nieźle, choć przyznaję, że dymki czasami mało czytelne. Nie bardzo wiedziałam, która postać co mówi. Drażniły mnie za to mocno sceny erotyczne - niby narysowane z subtelnością, niby ze smakiem, ale - czegoś w nich mi bardzo brakowało.

Dziewiąty tom obfitował w kilka wzruszeń. Wątek śmierci był poruszający, choć część wydarzeń po prostu mnie nie przekonała. Podobnie jak tom dziesiąty; dostajemy nijaką, powtarzalną historię kłótni, a później seksu na zgodę, co średnio się jakoś sprawdza. Rozczarowałam się, zwłaszcza, że trochę długo czekałam na te dwa tomy - poniekąd dlatego, że sama sobie zawiniłam i nie dopilnowałam czasu wydania, a poniekąd dlatego, że Empik przestał informować, jakie mangi wydaje. Może też dlatego gdzieś w którymś momencie ta historia mi isę rozmyła, rozmemłała - znacznie lepiej czytać ją "na raz", ale w moim wypadku zawsze zachwycam się kadrami, więc zamiast szybko wciągnąć sobie historię, po prostu oglądałam obrazki i wciąż i wciąż od nowa zachwycałam się tym, co widzę. Dopiero po jakimś czasie zaczynałam się wczytywać, więc... nawet ten "i żyli długo i szczęśliwie" finałowy, gdzieś mnie ominął, dopiero po drugim czytaniu zauważyłam, o co chodzi. brawo ja!

Postacie... O postaciach nie umiem powiedzieć nic. Dosłownie nic - Chiwa jest słodką idiotką, która co chwila płacze, Hokuto to typ "jestem niewiadomą". Tyle. Wiem, że oboje się kochają, oboje się pociągają, ale gdzieś coś pouciekało, coś mi zniknęło. Zabrakło jakiś charakterystycznych elementów, czegoś, co naprowadzi mnie w deseń: to postać taka, a to taka! gdzieś wszystko się rozmyło, a szkoda, bo choć historia jest bardzo prosta, bardzo naiwnie prowadzona, to można z niej było wycisnąć całkiem sporo.

Manga sama w sobie zła nie jest. Miła, przyjemna, lekka, nbawet abawne a i czasem wzruszy. Pięknie narysowana, borysunki kradną show. Ale gdzieś w całokształcie mi ucieka całośc, unika mi sens. Brakuje tu pewnej głębi. Ale wciąz... czyta się przyjemnie, lekko, odciaga się od otoczenia. 

A jak jest naprawdę? Oceńcie sami ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz