KiB w sieci

niedziela, 9 września 2018

207. Magia Uderza - Ilona Andrews


Kocich łapek: 7
autor: Ilona Andrews
tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
wydawnictwo: Fabryka Słów
data wydania: 2 lutego 2018
cykl/seria: Kate Daniels (tom3)
stron: 427
wersja: papierowa, posiadam
oprawa: miękka, lakierowana częściowo
ISBN: 9788379643011
cena z okładki: 39,90 zł 
tytuł oryginalny: Magic Strikes


"Zalewana falami magii Atlanta od dawna nie jest ani bezpiecznym schronieniem, ani miejscem gdzie można znaleźć chwilę wytchnienia. Mało kto wie o tym równie dobrze, co Kate Daniels. Tym razem jednak nawet ona odkryje rzeczy, o których nie miała pojęcia. Kiedy jej przyjaciel Derek zostaje pobity niemal na śmierć Kate w pogoni za oprawcami dociera na Arenę. To miejsce w podziemiach Atlanty, gdzie odbywają się nielegalne walki na śmierć i życie. Szukając sprawiedliwości Kate kładzie na szali własne życie- zarówno stając na Arenie, jak i postępując całkowicie wbrew zakazom wściekłego Władcy Bestii."

A jak sprawa wygląda w środku?



Trzeci tom przygód Kate Daniels to zdecydowanie mocne uderzenie, które zaskakuje aktywnością i tym, co dzieje się na kartach powieści. Derek, młody wilkołak i przyjaciel Kate wplątuje się w nielegalne walki, a przy okazji pobity niemal na śmierć. Jego stan jest wystarczająco ciężki, by nasza dzielna wojowniczka ruszyła rozwikłać zagadkę. Chcąc nie chcąc, wplątuje się w cały system nielegalnych walk, co tylko jeszcze bardziej rozwściecza Władcę Bestii. Bo jak to tak, by JEGO samica się biła, a on nie? Nie może być! Lew na sterydach postanawia więc brać wszystko we własne łapy - efekt jest taki jaki jest. Prosty i absurdalnie oczywisty. Do tego wszystkiego Kate nagle zaczyna odkrywać fakt, że ma przyjaciół, którzy o nią dbają i że ona też może o nich dbać. Nieoczywista dla niej prawda jest zaskakująca i prowadzi do kilku różnych refleksji. 

Duet małżeński kryjący się pod pseudonimem "Ilony Andrevs" to zdecydowanie świetna, wybuchowa mieszanka, która swoim stylem, cynicznością i zmysłem obserwacji wprowadza w świat urban fantasy wiele nowości i powiewu rozbawienia. Kate Daniels nie jest w końcu sztywną, nudną wojowniczką z gatunku "Mary Sue umie wszystko", ale w końcu dorasta i staje się świadoma tego, że nawet do wymiany żarówki czasem potrzeba pomocy ;) Władca Bestii zaś, choć pojawia się tylko kilka razy, zdecydowanie staje się postacią frapującą i intrygującą. Doktorek rozbrajał na łopatki swoimi słodkimi koktajlami. Żal mi było w sumie tylko Dereka, który tak bardzo chciał pomóc, że w zasadzie sobie zaszkodził. Choć nie wiem, czy aby też samej książce nie zaszkodziło zrobienie z niego takiej ofiary losu. Ale - być może nie do końca się znam?

Fabuła "Magii...", choć prosta, okazuje się wciągająca, akcja jest szybka i dynamiczna, komentarze cięte, spostrzeżenia cynicznie zabawne. Nie ma tu czasu na nudę, kreacja świata przedstawionego i Atlanty, w której cywilizacja i magia rywalizują - jest przyjazna i oryginalna. Zdecydowanie, po kilku stronach szybko zaczęłam się wciągać, i trudno było mi się oderwać. Fabuła z każdą stroną zaczyna odkrywać więcej kart, postacie zaczynają ożywać. Rozgrywki Północy okazują się absolutnie niebagatelną i nietuzinkową rozrywką, która zmusza postacie nie tylko do współpracy ale i zrozumienia własnej przeszłości. Historia Kate zaczyna zaś nabierać głębi. Niezwykłe, mitologiczne postacie, masa przygód - tak, to jest coś, co mi pasuje, co wciąga i uzależnia. Oczekiwanie na kolejne tomy przez to się trochę dłuży, jednak co tam. Warto.

Dużym mankamentem serii jednak, co muszę przyznać, jest okładka - pod tym względem Fabryka Słów dała przysłowiowo "ciała". Niestety (co już zauważyłam w późniejszych tomach również), każda "Kate" na okładce to zupełnie inna dziewczyna, która kompletnie nie pasuje mi do głównej postaci. Nie i basta. Gdyby grafik się zdecydował, uściślił całość, zrobił to jako jedną... ale w różnych fryzurach i strojach - super. W tym wypadku, co dziewczę to inne - no nie pasuje mi to po prostu. Nie i basta.

Jednak, pomimo tego mankamentu, cykl o Kate Daniels to urban fantasy wysokich lotów, które i mnie, osobę, która wcześniej na podobne książki spoglądała krzywo i nieprzychylnie - przekonało do czytania. Warto sięgnąć po ten cykl i spędzić nieco czasu z fantastycznymi postaciami, nieprawdopodobnymi przygodami i przekonać się, co by było, gdyby faktycznie magia i mitologia żyły na świecie...


A wam, moi drodzy, zostanie ocenić ten tom osobiście... ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz