autor: Daria Charon
tłumaczenie: Emilia Skowrońska
wydawnictwo: Replika
data wydania: 26 marca 2010
wersja: PDF
oprawa: -
ISBN: 9788376740379
cena z okładki: -
tytuł oryginalny: Die Nichte der Marquise
Powieść erotyczna, której akcja dzieje się we Francji w czasach Ludwika XIV. Historia przemiany niewinnej dziewicy w namiętną i wyrafinowaną kochankę, która dzięki swojej sile i determinacji odnajduje własną tożsamość. Francuska prowincja przepełniona zapachem gorącego lata i dojrzewających winogron. Piękna Marie nienawidzi swojej rodzinnej wsi, ciężkiej pracy i biedy. Kiedy więc niespodziewanie otrzymuje szansę na rozpoczęcie nowego życia w Paryżu, bez namysłu zgadza się na wyjazd. Przed dziewczyną otwiera się teraz kuszący i mroczny świat Wersalu – pełen przepychu, dworskich intryg, wielkich namiętności i zbrodni, gnuśności, luksusu i fałszu. Wprowadzona przez samego króla w nieznany dotąd świat erotycznych uniesień, staje się dla monarchy obiektem seksualnej obsesji. Marie gotowa jest spełnić swoje marzenie o bogactwie i władzy bez względu na cenę.
A co znajdziemy w środku...?
Przyznam szczerze, że nie liczyłam na cud, na oklaski - no na nic. Po prostu kiepskawy romans z nutą historyczności w tle. Co się okazało? Zaskoczyłam się, i to całkiem pozytywnie, choć fabuła była prosta jak budowa cepa a bohaterowie płascy i nijacy.
Niby erotyk, a jednak powieść o miłości. Nie czyta się tego źle, ale nie powala na kolana. Uboga ale śliczna dziewczyna zostaje zauważona przez markizę. Zabrana z pola, na którym pracowała, zostaje zabrana do Paryża, gdzie wkracza w świat kurtyzan. Szybko zostaje dostrzeżona przez króla. Niestety, w wyniku co najmniej absurdalnego splotu wydarzeń - szybko kończy się ta sielanka. Jakież jest więc jej zdumienie, gdy wezwana przed oblicze króla dziewczyna zostaje niejako przymuszona do poślubienia swojego wroga, przez którego straciła pozycję. Tam dopiero przechodzi prawdziwą przemianę i odnajduje swoją miłość.
Brzmi jak urocza bajka o Kopciuszku, co? Nie do końca, bo sporo tu erotyki i seksu - na szczęście nie wyuzdanego, nie obrzydliwego, ale całkiem subtelnego i działającego na zmysły. To dobrze. Minusem jednak jest fakt, że autorka kompletnie nie domknęła wielu wątków, i w zasadzie pourywała co ciekawsze sytuacje. Nie wiemy, co z markizą, czy w ogóle jej się powodzi, jak hrabia wpadł w zadłużenie... Trochę chaotyczności. Może nawet za wiele, ale z drugiej strony, co zrobić, czyta się szybko, lekko, a prosty i przyjemny język - co zapewne jest zasługą po części tłumaczki - szybko wciąga czytelnika w świat przepychu francuskiego dworu. Lekkie, proste czytadełko, w którym znajdziemy i romans i miłość i zdradę i zemstę. Wszystkiego po trochu - jeśli komuś zależy na właśnie takim, prostym czytadełku, "Siostrzenica..." go nie zawiedzie. Gorzej, jeśli oczekujemy ambitnych zwrotów akcji czy wypasionej erotyki rodem z PornHuba - na to nie ma co liczyć ;) prosto, lekko i przyjemnie, ale bez fajerwerków. Ot, zapychacz dwóch - trzech wieczorów, nic więcej.
Fabuła prosta i oczywista, natomiast postacie? Przyznam szczerze, że kiepsko dopracowane, płaskie i bez smaku czy polotu. Marie jest niczym ryba na lądzie, rzuca się i łapie powietrze, ale wzbudza we mnie raczej niesmak swoim zachowaniem niż współczucie. Hrabia jest cyniczny i zimny, król królewsko nijaki. Zachwytów tu nie ma żadnych nad postaciami. Po prostu, żadna mnie nie porwała i nie zapamiętałam jej na dłużej.
Ogólnie, książka zła nie jest - ot, proste, lekkie czytadło, z gatunku tych modnych, okraszonych erotyką i nutką histerycz... historyczności. Ale nic poza to. Nie ma zachwytu, nie ma piania peanów, ale nie jest źle.
Polecam? Raczej tak, ale to Wy musicie ocenić, czy warto tak naprawdę... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz