piątek, 14 października 2016

Z nieco innej (ale wciąz ksiązkowej) beczki...

...bo wczoraj kupiłam sobie dwie książki (TYLKO dwie!) i naszło mnie pytanie...
Czy ja na pewno mam miejsce w szafkach, gdzie je układać, czy już zacząć rozplanowanie powierzchni podłogowych...? :D

I nie, to nie jest cały mój księgozbiór. Około setki książek mam jeszcze upchniętych w szafie, do jakiej mam utrudniony dostęp i w pokoju gościnnym... ^^ Na półkach meblościanki, trzy rzędy to jest coś w pełni normalnego... ^^`
Więc... chwalę się brzydkimi zdjęciami - wydaje mi się, że udanego zbiorku ;)












Nie powiem, zdjęcia robione ziemniakiem nie oddają... OGROMU tego, co mam. Bo troszkę mi się tego zebrało ;) A że planuję w przyszłym tygodniu nieco się pobawić w stępelkowanie swoich skarbów *tak, usłyszcie głos Golluma w tym momencie...)... to czuję, że będzie okazja do lepszego zaprezentowania mojego dorobku ;)



 Kliknij, by wrócić do strony głównej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz