Zerknijmy za to, kto chowa się w cieniu. Dzisiaj światło padło na Lermontowa
(Obraz: Michaił Lermontow - "Droga Wojskowo-Gruzińska niedaleko Mcchety", 1837)
Gdyby literatura podlegała podobnym prawom, co muzyka popularna, Lermontow otworzyłby "Klub 37", gdyż połączył w swym życiu status gwiazdy z dosyć wczesną i tragiczną śmiercią; jednak zgubiło go uzależnienie nie od narkotyków, lecz od pojedynków. Nikołaj Martynow i Zenon Martyniuk dzielą ze sobą nie tylko podobne nazwiska, ale także to, że obaj wbili ostrze w serce sztuki. Przy czym major Martynow zrobił to dosłownie nakłuwając w pojedynku Lermontowa, podczas jego zesłania, którym pisarz został ukarany... za pojedynek z synem ambasadora. W ten sposób Martynow skończył wybitną, ale i burzliwą karierę względnie młodego pisarza, pozwalając (wśród rozpaczy czytelników) odetchnąć władzy carskiej. Gdyż Lermontow napracował się nad sprawianiem caratowi bólu głowy. Już w dwa lata po publikacji swojego debiutu oskarżył w jednym ze swoich wierszy władze o śmierć Puszkina, co poskutkowało pierwszą z zsyłek. Ten sympatyk wspierających rewolucję dekabrystów w walce z rosyjskimi urzędnikami posługiwał się piórem na tyle sprawnie, że szybko został obwołany następcą Puszkina właśnie, by powoli szykować się do zdetronizowania Goethego na tronie literatury romantycznej. Przy tym w swej twórczości regularnie, wprost, uderzał w zastały przez siebie stan Rosji carskiej. Wróćmy jednak do romantyzmu.
Fatalizm czy wolna wola? Szczęściem dla literatury była nieznajomość u Lermontowa mechaniki kwantowej; wtedy odpowiedziałby na to pytanie, odłożyłby pióro i pojechałby zwiedzać Kaukaz, zachwycając się jego pejzażami i szukając chętnych do pojedynku. Zamiast tego podjął się prób wyjaśnienia tej wątpliwości, zainspirowany poezją Byrona (której był tłumaczem) i zafascynowany nierozłącznością dobra i zła, wtórując wspominanemu Goethemu i jego Faustowi w filozoficznych poszukiwaniach. W jego utworach - głównie lirycznych - zazwyczaj wygrywał fatalizm. Twórczość ta to menażeria bohaterów i myśli zrezygnowanych, rozczarowanych, często zepsutych moralnie. W świecie Lermontowa bezradna wobec przemijania, pełna wewnętrznego niepokoju i niezgody na swój los jednostka staje się tymczasowym dodatkiem do jedynego absolutu - wiecznej, bezkresnej natury, wykraczającej daleko poza zmysłowe jej postrzeganie. Zurbanizowana cywilizacja człowieka zderzona z tym absolutem okazuje się wypaczona, sztuczna, staje się karykaturą cieni w jaskini platońskiej; ograniczenie zmysłów przegrywa u Lermontowa w poznaniu z anamnezą.
Polskim czytelnikom Lermontow najbardziej znany jest dzięki "Bohaterowi naszych czasów", zbiorowi opowiadań uznawanego za pierwszą rosyjską powieść psychologiczną, przewidującą wręcz powstanie "klasy" człowieka zbędnego, człowieka, który dzisiaj, ponad półtora wieku później, pojawia się w społeczeństwach coraz częściej. "Bohater naszych czasów" ogniskuje w sobie styl literacki Lermontowa. Aktywna narracja, piętno inności, tragizmu i samotności, dysonans wewnętrzny, rozmycie się granic dobra i zła, skupienie na psychice i emocjach postaci - wszystkie te cechy towarzyszą i pozostałym jego dziełom. "Bohater naszych czasów" okazuje się bohaterem nie tylko ówczesnym, ale i bohaterem początku XX wieku jak i bohaterem czasów naszych, obecnych.
Kolejnym z kluczowych dzieł Lermontowa jest poemat filozoficzny "Demon", prezentujący podstawy filozofii autora w historii konfrontacji zbuntowanego i wygnanego, tytułowego demona, opierające się na świecie abstrakcji i myśli, z ziemskim, zmysłowym, pełnym radości i życia światem; dążąc tutaj drogą schillerowską.
W przeciągu kilkunastu lat Lermontow stał się głosem nie tylko rosyjskiego romantyzmu, ale i jednym z jego kilku najważniejszych reprezentantów w całej Europie, obok wymienianych już Byrona, Schillera, Goethego. Wprowadził do literatury rosyjskiej modernistyczną estetykę i psychologiczne ujęcie, odciskając swoje piętno na kolejnych pokoleniach, wywierając wpływ i inspirując wielu kolejnych twórców z Proustem, Dostojewskim i Mannem na czele.
Ostatnie lata Lermontowa skupiać zaczęły się w większym stopniu na kwestiach społecznych narodu; sam autor powoli dystansował się od świata i własnego życia, gorzką satyrą uderzając w otoczenie pełne konformizmu i materializmu. Jednocześnie nasilały się u niego nastroje transcendentalne, dążył do poetyckiej medytacji, szukania istoty ducha. Aż w końcu skreślił słowa "życie, jak spojrzeć nań chłodno – to żart jest pusty i głupi" - i niedługo potem stanął do ostatniego pojedynku.
Wybrane utwory:
"Bohater naszych czasów"
"Demon"
"Maskarada"
"Panorama Moskwy"
"Laik klasztorny" ("Mcyri")
"Chadży abrek"
"Pieśń o carze Iwanie Wasylewiczu, o młodym opryczniku i o udanym kupcu Kałasznikowie"
"Hiszpanie"
"Dwaj bracia"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz