KiB w sieci

poniedziałek, 15 maja 2017

97. Grobowa wiedźma - Kalayna Price

Kocich łapek: 8
czytałam: 1 dzień
autor:
tłumaczenie: Maja Pobieżyńska
wydawnictwo: Copernicus Corporation
wydanie: I (16 kwietnia 2012)
cykl: Alex Craft (tom 1)
gatunek: paranormal romance/urban fantasy
stron: 358
wersja: pdf/posiadam

oprawa: -
ISBN: 9788361656289
cena z okładki: -
tytuł oryginalny: Grave Witch




 Nie zrażajcie się tą paskudną, polską okładką. Bo JEST paskudna. W dodatku wydano w Polsce tylko 1 tom, więc... trzeba czytać w oryginale, albo szukać w internecie tłumaczeń. Jeśli jednak zaryzykujecie i poznacie Aleksis Craft... sądzę, że spędzicie kilka godzin na niezłej rozrywce. Bo ja przynajmniej bawiłam się nieźle. Co przyznać muszę - czasem urban fantasy przyjemnie mnie zaskakuje ;)


 Alex Craft to grobowa wiedźma - może rozmawiać z umarłymi i przywoływać ich Cienie. Pracując jako konsultantka w policji, a jednocześnie jako prywatny detektyw, bada sprawę dziwnego morderstwa. nieoczekiwanie zaatakowana przez cień, wplątuje się w ryzykowne śledztwo, stawką którego może być jej życie. Życia nie ułatwia jej fakt, że jej przyjaciel został postrzelony zamiast niej, Śmierć - wpadający na kawę - milczy jak zaklęty i nie chce pomóc, a na dokładkę, współpracować musi z irytującym detektywem, Falinem Andrewsem, który najwyraźniej zamierza zrobić wszystko, by odsunąć ją od tej dziwnej sprawy. Co gorsza - ciała, z jakimi Alex musi sobie radzić, noszą dziwne ślady czarnej magii, a znajome (albo i nie) fae, jakie stają na jej drodze, zdając się kompletnie nie pomagać. A czasu jest coraz mniej - Krwawy Księżyc nadchodzi wielkimi krokami. Albo jeszcze większymi, gdy spędzisz przypadkiem kilka dni wśród Faerie, planując co najwyżej szybki lunch...

 Tak w skrócie można opisać fabułę "Grobowej wiedźmy", lekkiego, prostego i raczej nie wnoszącego wielkiego zaskoczenia w urban fantasy. Znawcy tematu i miłośnicy takich serii zapewne już kiwają nade mną głowami, uznając mnie za przypadek na tyle krytyczny, że wymagający uderzenia w głowę - ale co tam. Ja tam byłam zadowolona z tej powieści i ochoczo powęszę za kolejnymi... 4? Jeśli się nie mylę. Mniejsza zresztą z tym. Ważne, że było ciekawie, wesoło i wciągająco.

 Mówiąc uczciwie, gdy przeczytałam opis książki, uznałam, że trafiłam właśnie na kolejną, nudną i powtarzalną opowieść, tylko umieszczoną w innym gatunku (nie romans ale urban fantasy). O, jakże mile się rozczarowałam! Autorka szczerze zaskakuje świeżością pomysłu na coś, co wydaje się być oklepane, wszystko jest wyjaśniane na bieżąco, a akcja gna w przód jak w świetnym thrillerze. Odświeżające jest zachowanie głównych bohaterów - kompletnie ich do siebie nie ciągnie, nie pchają się sobie w łóżko z miejsca, a idea Śmierci pijącego kawę po prostu rozłożyła mnie na łopatki. Konstrukcja książki jest bardzo prosta, akcja gna pod górkę, by w finale zjechać w dół, a my z radosnym okrzykiem: "ŻE CO JA PROSZĘ?!" dobiegamy do końca, niczym w zwariowanej kolejce górskiej. Jest dobrze. A nawet bardzo dobrze, bo już dawno nie miałam okazji czytać wprawdzie w tak klasycznym wydaniu akcji, ale podanej odświeżająco.

Tytułowa wiedźma, Alex, od początku zmaga się z własnymi problemami - przede wszystkim umiejętnościami, które wcale nie są dla niej tak dobre, jak można sądzić. Alex to postać uparta, trochę naiwna i prosta. Roztrzepana, łatwo się denerwuje, nie rozumie wielu rzeczy i posiada psa - swoją osobą ubarwia całą historię i sprawia, że szybko się z nią można zaprzyjaźnić. Kolejne wątki i sytuacje, w jakich się znajduje sprawiają, że wyobraźnia działa i dopowiada sobie kolejne szczegóły, których


Copernicus Corporation tu się nie popisało. Nie mniej, wciąż łudzę się, że jakieś inne wydawnictwo pokusi się o wydanie (ponownie w Polsce) "Grobowej Wiedźmy". Wówczas z ochota i przyjemnością zakupię tą pozycję, by mieć ją na półce. Bo zdecydowanie, warto! 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz