wtorek, 26 grudnia 2017

193. Borek i bogowie Słowian - Igor D. Górewicz

Kocich łapek: 7
czytałam: 1 dzień
tłumaczenie: -
wydawnictwo: Triglav  
data wydania: 2009 (data przybliżona)
cykl: -
seria: -
kategoria: historia
stron: 148
wersja: papierowa, pożyczona
oprawa: miękka, lakierowana 
ISBN: 9788392493457
cena z okładki: -
tytuł oryginalny: -  


 Mitologia słowiańska jest ostatnio dość "modna", że tak się to nazwie. Zerka na nas z każdego kątka, przypominają o niej facebookowe grupy i wydarzenia. Dzieje się wokół niej sporo. Z jednej strony to dobrze - w końcu bowiem mamy możliwość poznać wiarę naszych przodków, z drugiej, czasem mam wrażenie, że to przerost formy nad treścią. Dużo za dużo tego wszystkiego, nie zawsze zgrabnie podane. W całym tym gąszczu miejsce muszą sobie też odszukać dzieci - Igor D. Górewicz ruszył więc im na przeciw, z książką "Borek i Bogowie Słowian". Jak mu wyszło? Hmmm...
 Borek to skrót od imienia Sambor. Przyznaję szczerze, że bardzo mi się to imię spodobało, więc z sympatią zagłębiłam się w historię młodego chłopca, który wraz z ojcem wyrusza na wycieczkę... i nieoczekiwanie znajduje się w samym środku mitologii. Wyrusza w nieznany sobie dokładnie świat bogów i bogiń słowiańskich, zaprzyjaźnia się z nimi w pewien sposób i to od nich, niejako "z pierwszej ręki" dowiaduje się się, za co dane bóstwo jest odpowiedzialne. Co więcej, każde bóstwo posyła go dalej, by nie zatrzymywał się w żadnym miejscu, a wrócił bezpiecznie do swego ojca. Przeżywając fantastyczną przygodę wśród słowiańskich wierzeń, Borek uczy się o bogach i ich dziedzinach, poznaje przeszłość, kulturę i wiarę swych przodków. Wszystko, rzecz jasna, kończy się szczęśliwie, chłopak wraca do ojca. Ale jednocześnie ma w sobie wiedzę, jakiej nie miał wcześniej.

 Książka wyraźnie skierowana jest do młodego pokolenia, zachęca do poznania kultury i mitologii, ale robi to w sposób lekki i interesujący. Na próżno szukać tu można akademickich opinii i twierdzeń - lekki, prosty język i nuta przygodowa z pewnością zainteresują młodszego czytelnika, ale i straszy też znajdzie coś dla siebie. Pozycję tą kupiliśmy z moim narzeczonym dla pewnego sympatycznego młodzieńca. I z tego co wiemy - ciotka z wujkiem są teraz bardzo niedobrzy, bo zainteresowali młodego mitologią, która raczej nie ma opracowań dla dzieci... ;)

 Zdecydowanie, warto się tą pozycją zainteresować. Napisana lekko, z humorem i polotem, prezentuje panteon bogów słowiańskich zarówno występujących na terenie współczesnej Polski, ale też i sięga po bogów Słowian wschodnich czy południowych. Każdego boga opisano też dość dokładnie, pozwalając, by młody umysł przyswajał sobie informacje spokojnie i bez nerwów. Wiadomo, trochę wyobraźni i dywagacji autora tu jest - ale patrząc, do kogo skierowana jest pozycja, można na to przymknąć oko, a w przyszłości młody adept słowiańskiej mitologii może sięgnąć po "poważniejsze" opracowania. Niska nota jednak dlatego, ze tekst troszkę miejscami naiwny i noszący cień fantazji autora. Rozumiem, że to baśń dla dzieci, że skierowana jest do młodego czytelnika, ale momentami naiwność tekstu przytłaczała.

 Postacie są wyraziste, proste w podziale na "dobre" i "te troszkę złe, ale w gruncie rzeczy też dobre, bo pomagają". Niektóre nie mają czasu - zupełnie jak dorośli, inni poświęcają Borkowi sporo swej uwagi. Chyba tylko jedynym minusem było ułożenie kolejnych bogów i bogiń - a tych ostatnich trochę mało. Ale nie można mieć wszystkiego, ważne, że jest! Borek to chłopiec ciekawy, pełen życia i odwagi - sądzę, że niejeden dziesięciolatek chętnie się z nim zidentyfikuje. 

 Na uwagę zasługują śliczne ilustracje - zresztą już sama okładka przyciąga uwagę. Akwarelowe, miękkie i ciepłe, pastelowe kolory, wyraźna tekstura papieru, ślad ołówka - osobiście byłam zachwycona tym, jak dobrze grafik się spisał. Takie ilustracje są perełką, przyciągającą uwagę, obrazujące wydarzenia na kolejnych stronach (na każdej stronie inna ilustracja!), no po prostu - cudo!

 Podsumowując, "Borek i..." to świetna pozycja dla młodego czytelnika, zapraszająca w świat Słowian i ich mitologii. Ciekawie opracowana, baśniowa koncepcja pozwala dziecku z łatwością poznać kolejnych bogów i boginie, a w przyszłości mieć większą świadomość swych korzeni. W zalewie wielu, często mało wartościowych, pełnych brutalności bajek - warto się zatrzymać i sięgnąć po coś, co napisane jest łagodnym, wesołym językiem i wprowadzi dziecko w świat, o którym zaczyna się mówić coraz więcej.


1 komentarz:

  1. Dziękuję zachęciłaś mnie do kupna:) Czy wiesz może, czy są dwie części tej książki czy po prostu dwa różne wydania (bo znalazłam też Borka z inną okładką).

    OdpowiedzUsuń