Kocich łapek: 7
czytałam: 2 dni
wydawnictwo: Replika
cykl: -
stron: 542
wersja: papierowa/posiadam
wydanie: I (2016)
tytuł oryginalny:-
tytuł oryginalny:-
Gdy mówimy o Bretanii, co nam się kojarzy, jako pierwsze? Francja. A potem, jeśli już geograficznie nieco umiejscowimy, w którym miejscu mapy znajduje się ten region, możemy próbować powiedzieć coś więcej. Dobrze, jeśli uda nam się powiedzieć, że leży nad Atlantykiem!
Na szczęście, pani Renata L. Górska w swej niezwykle ciepłej, lekkiej i przyjemnej książce szybko śpieszy rozwiać nasze problemy z geografią regionalną... i nie tylko nią! "Gdy ucicha ocean" - jest pozycją niezwykłą i warto po nią sięgnąć, nawet, jeśli nie jest się zwolenniczką obyczajowych książek. Za to pokazuje masę odcieni uczuć, które może nie wycisną nikomu łezki z oka (mi przykładowo nie wycisnęły), ale z pewnością umożliwią zatrzymanie się i zastanowienie nad wszystkim.
Większość osób pragnie spokojnego miejsca na ziemi — ten fakt jest niezaprzeczalny. Podobnie sprawa ma się z Nadią — główną, ale nie jedyną bohaterką tej opowieści o Bretanii, o ludziach, o losach i o nieprzewidywalności naszego życia. Postać niby zwyczajna, niby codzienna, i zapewne znamy takich Nadii sporo — emigrantek, które w wyniku różnych splotów życia wyjechały z kraju. Zostawiły za sobą wszystko, głównie piekło... i ruszyły w nieznane, gdzie powoli pięły się po szczeblach kariery. Skąd to znacie, prawda?
No właśnie...
Nadia szuka swego miejsca na ziemi. Chce osiąść, chce żyć spokojnie. Gdy zostaje oddelegowana do Bretanii — nawet nie wie, że przypadkowo poznana kobieta, mająca ją zawieść z Paryża do punktu docelowego zmieni wiele w jej życiu... i nie tylko w nim. Dociera na miejsce, zaczyna pracę... czy sobie w niej poradzi? Czy zdoła wygrać z łatką "paskudnej Niemki"? Wiele pytań, równie wiele odpowiedzi. Do tego wszystkiego dochodzi też Zoe, młodziutka dziewczyna, wplątana w całość niejako z rozpędu i przypadkiem... Jak im wszystkim się to poukłada w życiu? Czy znajdą wspólny język, a może...
"Gdy ucicha ocean" wbrew pozorom to nie jest prosta książka. Łatwa i przyjemna też nie — pod płaszczykiem ponadczasowego problemu, jakim jest odszukanie się w obcym środowisku i miejscu, autorka zadaje też pytania o problemie tolerancji, o emigrantów (świetnie poruszony wątek tego problemu, było nie było, wpleciony niesamowicie delikatnie, ale aktualny aż do bólu!). Odszukać tu możemy wiele spraw i problemów, które są koło nas, a na jakie zwykle nie zwracamy uwagi, skupieni tylko na sobie i swoim życiu. Zdecydowanie jest to pozycja warta uwagi, zaskakująca i... wciągająca. Zdecydowanie, warto sięgnąć po tą pozycję. Może nie znajdziemy tu ckliwego romansidła, może nie będzie lekko i łatwo — a momentami wręcz paskudnie brzydko, zostaną niedopowiedzenia i niedosyt... ale pani Renata L. Górska stworzyła opowieść interesującą, i zgoła odmienną od wielu obyczajówek, jakie można by było przeczytać w uciekającym nam, roku 2016.
A bohaterowie? Przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia względem większości z nich, jednak... całokształtem, jest dobrze. Postacie są realne, ich problemu, sytuacje, w jakich się znalazły — są bardzo prawdopodobne. Może nieco drażniło mnie przerysowanie mężczyzn, ich wyglądu, ale... to tylko mój prywatny odbiór. Interesujący kontrast zachowań, działań, nieoczekiwane rozwinięcie sytuacji i charakterów — to z pewnością przemówiło na plus w tej książce, sprawiło, że postacie nie są płaskie i papierowe, ale faktycznie, żyją, oddychają, jedzą i piją. Są małostkowe, lekkomyślne, ciepłe, szczęśliwe... istna paleta barw, które można spotkać i na ulicy, wśród znajomych i obcych. Polecam!
Reasumując? Pozycja ta jest obowiązkowa dla każdej osoby, która ceni sobie spokojną, lekką akcję, z wątkiem psychologicznym. Gdzie nie wszystko jest oczywiste, a bohaterowie muszą mierzyć się z trudami życia z dala od domu, z własną przeszłością i niepewną przyszłością.
Osobiście — się cieszę, że miałam możliwość - a może przede wszystkim? - przyjemność zapoznać się z tą książką. I na pewno z przyjemnością sięgnę po inne książki pani Górskiej. Ciepło, lekkość, umiejętność obserwacji - to wszystko, czego trzeba, by z pozoru zwykły obyczaj zapadł mi w pamięć na długo i był szczerze polecany każdej osobie, szukającej czegoś dla siebie, co nie będzie zbyt oczywiste...
Kliknij, by wrócić do strony głównej
Książkę na pewno przeczytam, jak wszystko o ukochanej Bretanii i tu mała uwaga: Bretania leży nad Atlantykiem, nie nad Adriatykiem!
OdpowiedzUsuńPozdr. Bożenka
Polecam, bo warto. I... widać, że teraz ja nie popisałam się znajomością geografii! Już poprawiam, dziękuję za zwrócenie uwagi! :)
UsuńPozdrawiam i wiele dobrego w nowym roku, Kag :)