Styczeń, nowy rok, nowe postanowienia, nowi my? No u mnie na pewno wjechało nowe postanowienie na ten rok, a brzmi ono... za każdą przeczytaną książkę odkładam sobie pieniądze! Kwota, jaką odkładam, jest satysfakcjonująca. Ktoś powie - Kag, puknij ty się w ten swój pusty łeb, nie masz ty jak inaczej oszczędzać? No... chyba nie ;)
Jest to dla mnie całkiem ciekawe doświadczenie, muszę przyznać sama przed sobą. Poza tym, nie ukrywajmy, takie zaskórniaki dobrze zrobią, jak nagle wydawnictwa postanowią mnie zaskoczyć i wydać książki, które będę pragnęła posiadać w wydaniu ekskluzywnym, i... Dobra, ślinię się, prawda?
No, między bogami, a Wami, to tak naprawdę
zbieram na to, ale ciii ;) Kupię sobie na urodziny ;)
No dobra, mniejsza z moimi marzeniami, przechodzimy do podsumowania stycznia. Przeczytanych było 13 pozycji, z czego, zawrotnie, 3 mangi oraz całkiem pokaźną ilość kiepskich pozycji, co sprawia, że co najmniej do kwietnia unikam książek z tego zakładu. Jak ktoś nie wie, to się założyłam, że raz w miesiącu przeczytam smutną, źle napisaną książkę. Ot, po prostu, dla zasady chyba. Czemu ja sobie to zrobiłam, nie wiem, ale no, zrobiłam. O ja naiwna...
Dobra, koniec tego, bo się dziś wybitnie rozgadałam! Podsumowanie czas start!